poniedziałek, 10 grudnia 2012

Ważne

Stary 15-04-11, 11:40 - Dodaj post do ulubionych  #338 (permalink)
Kwartalna Mamuśka

delfina5's Avatar
 
mazowieckie 

Zarejestrowany: 29-03-2011
Posty: 3 475
564 podziękowań w 428 postach
Domyślnie

Z mówieniem w pracy na ile to możliwe doradzała bym poczekać. Taj jak pisała któraś z was minimum do skończenia 12 tygodnia. Ja na pewno tak zrobię i poczekam znacznie dłużej. A że jestem tęga to nie prędko coś będzie widać. Dla mojego szefa to będzie cios, więc lepiej poczekam.
Mi chyba po prostu nie będzie się opłacało pracować dłużej niż do końca lipca, więc to chyba ten czas będzie na L4. A przy okazji spędzę połowę wakacji z dziećmi. Ja powrotu do pracy raczej nie mam w tej sytuacji.

Co do witamin - no oświeciło mnie! Borę własnie prenatal wieczorem i co wieczór mam mdłości! Zaraz po wzięciu tabletki! Dzięki wam wiem dlaczego! Zostało mi kilka sztuk, wykończę je i kupię coś innego.

Póki co wie mój mąż, jedna z koleżanek i od wczoraj młodsza córcia.

A było to tak. Ostatnio jestem strasznie nerwowa. Szybko się irytuję i ciężko mi pohamować emocje. Tak było przedwczoraj. Rozdygotana położyłam się w pokoju i próbowałam uspokoić. Przyszły dziewczynki. Przytulały się do mnie i przepraszały, że tak mnie wkurzyły. Powiedziałam im, że mam do nich prośbę. Aby przez najbliższe dwa tygodnie starały się aby dać mi spokój, żeby nie kłóciły się przy mnie, bo mogę być za bardzo wybuchowa.
Pytały dlaczego.
Powiedziałam, że czekam na ważną wiadomość i bardzo się denerwuję.
Młodsza zapytała czy chodzi o badania (bo wiedziała , że robię badania z krwi ostatnio). Narazie nie chcę o tym rozmawiać - powiedziałam.
Nalegały ale nic nie powiedziałam.

Wczoraj strasznie polała mnie głowa. Byłam półprzytomna wieczorem.
Młodsza przyszła do mnie i tuliła tak rozpaczliwie.
Ona zrozumiała, że jestem bardzo chora i strasznie się bała. Uspokajałam ją, ale nie pomogło. Niedawno straciły ukochaną babcię (spędzały z nią wiele czasu, młoda kobitka 58 lat. Kochały ją z całego serca. Chorowała od listopada, w styczniu przegrała walkę).
W ogóle w ciągu 4 lat, pochowaliśmy troje naszych rodziców a dla nich dziadków. Stąd te przerażenie w jej oczach.

Zapytałam czy potrafi dochować tajemnicy (ma 11 lat). Zapewniła, że tak (choć nie jestem pewna).
- Powiem ci coś. To będzie nasza wspólna tajemnica. Tylko nie mów Tacie , że wiesz ani siostrze. Nikomu. Dobrze
- Dobrze
- Napewno potrafisz dotrzymać tajemnicy?
- Tak.
- Te badania, odpowiedzą na pytanie, czy w naszym domku pojawi się mały dzidziuś.

Jej reacja 

Przytuliła mnie mocno.

Zapytałam: - O czym myślisz?
- O imieniu. Będziemy mogły wybrać?



Stary 15-04-11, 13:01 - Dodaj post do ulubionych  #339 (permalink)
Sprinter

ciri's Avatar
 

Zarejestrowany: 2-04-2011
Miejscowość: Warszawa
Posty: 2 163
Nastrój: 
345 podziękowań w 287 postach
Domyślnie

Cytat:
delfina5 napisała Zobacz post
zapytałam: - o czym myślisz?
- o imieniu. Będziemy mogły wybrać?
ciri is offline Raportuj zły post  Odpowiedź z Cytowaniem Dodaj tę wiadomość do listy wiadomości cytowanych w odpowiedzi Szybka odpowiedź do tej wiadomości Do góry Podziękowania
Stary 15-04-11, 15:10 - Dodaj post do ulubionych  #340 (permalink)
Pierwsze kroki
 
kocham

Zarejestrowany: 23-09-2010
Posty: 440
Nastrój: 
41 podziękowań w 35 postach
Domyślnie

Cytat:
ciri napisała Zobacz post
Cytat:
delfina5 napisała Zobacz post
zapytałam: - o czym myślisz?
- o imieniu. Będziemy mogły wybrać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz